26 sie 2013

Rozdział 3

             Angel's PoV
            - Justin, proszę … - próbowałam wyszarpnąć moje ramię.
            - Nie wyrywaj się dziwko! – wolną ręką uderzył mnie w twarz, zostawiając czerwony ślad na policzku.
            Przestałam walczyć i upadłam na ziemię. Gdzieś w oddali usłyszałam szczekanie psa, ale nie miałam siły podnieść głowy. Uderzenie nie było mocne, ale psychiczny ból zadawany mi przez cały rok, zrobił swoje. Łzy wypłynęły z moich oczu. Stanął naprzeciwko mnie i uśmiechnął się.
            - Wstawaj – rozkazał.
            - Nie – zaszlochałam cicho.
            - Angel… - głos mu się załamał.
            Spojrzałam na niego. Wyciągnął rękę w moją stronę. Chciał mi pomóc. Albo po prostu chciałam w to wierzyć. Wysunęłam dłoń i chwyciłam jego ramię. Pociągnął mnie, podnosząc z ziemi. Wpadłam w jego objęcia i zanim zdążyłam się zorientować, jego wargi miażdżyły moje. W pierwszej chwili stałam jak sparaliżowana, ale kilka sekund później moje usta zaczęły współpracować z jego. Oparłam dłonie na jego klatce piersiowej, a on wsunął palce w moje włosy. Jego język musnął moje usta i wtedy zdałam sobie sprawę, co ja do cholery wyprawiam. Próbowałam się odsunąć ale Justin mocno trzymał moją głowę i przyciskał nasze ciała do siebie.
            - Justin, odpuść … - wymamrotałam.
            Wykorzystał możliwość i wepchnął mi język do gardła. Próbowałam go odepchnąć, ale byłam wyczerpana. Oddałam pocałunek i oboje zaczęliśmy walczyć o dominację. Uśmiechnął się podczas pocałunku, ale nie przerwał naszego dotyku. O MÓJ BOŻE ! MÓJ PIERWSZY POCAŁUNEK ! I TO Z NAJWIĘKSZYM DUPKIEM  ŚWIATA !
            Po chwili odsunęliśmy się od siebie, próbując złapać oddech.
            - Podobało ci się to, prawda ? – uśmiechnął się.
            - Nie – potrząsnęłam głową.
            - Nie kłam, Angel – przejechał kciukiem po moim policzku.
            Zignorowałam go. Odwróciłam głowę w poszukiwaniu Zary. Bawiła się z innymi psami, nie zwracając uwagi na niebezpieczeństwo, w jakim się znalazłam.
            - Zara! Idziemy ! – zawołałam głośno .
            - Nie tak szybko, kochanie ! – chwycił mnie za ramię.
            - Co teraz? – odpowiedziałam, odwracając się do niego.
            - Kiedy się znów zobaczymy ? – zacisnął ucisk, tak, że aż poczułam ból w całym boku.
            - Umm, w szkole? – uniosłam brwi i zacisnęłam zęby. Nie, on nie może widzieć, że cierpię. Nie tym razem.
            - Nie, chcę cię widywać poza szkołą. –uśmiechnął się łobuzersko i od razu wiedziałam co ma na myśli.
            - Nigdy! – strzepnęłam jego dłoń – Zara! – zawołałam i zaczęłam biec wzdłuż ulicy.
            Usłyszałam odgłosy łap i już po chwili dogoniła mnie.  Zatrzymałam się dopiero pod drzwiami do domu. Weszłam do salonu i zrzuciłam trampki z nóg. Zara zniknęła w kuchni. Prawdopodobnie chcąc zjeść obiad, ale nie obchodziło mnie to teraz. Chciałam tylko wziąć prysznic i być sama.
            Zdjęłam ubranie, weszłam do kabiny i włączyłam gorącą wodę. Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się tą przyjemną chwilą. Następnie wzięłam mój ulubiony waniliowy szampon i umyłam się. Gdy już się wysuszyłam, założyłam sportowy stanik, spodnie i poszłam do pokoju. W sypialni było ciemno. Pewnie mama już przyszła i zgasiła mi światło, gdy byłam w łazience. Idąc po omacku, doszłam do łóżka i położyłam się na miękkiej pościeli. Nagle poczułam rękę zakrywającą mi usta. Wygięłam plecy i chciałam krzyknąć, ale oczywiście nie mogłam.
            - Wróciłem skończyć to co zacząłem w parku.- ochrypły głos Justina musnął moje ucho.
            Zaczęłam się kręcić, kiedy poczuła jego ciało na mnie. Dłonią wciąż zasłaniał mi buzię , więc nie było sensu krzyczeć.
            - Uspokój się. Widziałem wiadomość od twojej mamy. Musiała natychmiast wyjechać. To znaczy, że jesteśmy sami. I mamy cały dom dla siebie i naszej małej zabawy. – powiedział to i zaczął zostawiać mokre pocałunki na mojej szyi. Zdjął rękę z mojej twarzy, ale wciąż przykrywał mnie swoim ciałem. Chciałam uciec, ale był dla mnie za silny, choć prawdopodobnie nie wysilał się za bardzo.
            - Justin , proszę, puść mnie. – zaczęłam błagać, czując obrzydzenie.
            - Nie martw się kochanie, nie zrobię nic, czego nie chcesz. – czułam jego uśmieszek, kiedy mówił.
            - Nie chcę ciebie tutaj – odpowiedziałam uparcie, gdy jego dłonie złapały moją twarz.
            - To źle, bo ja chcę być tutaj – jego usta zjechały do stanika.
            - Dlaczego musisz być takim dupkiem? – westchnęłam, poddając się.
            Wiedziałam, że nie mogę uciec, więc najlepszym sposobem jest bycie posłusznym i współpracować. W przeciwnym razie uderzyłby mnie, a tego nie chciałam.
            - Posłuchaj mnie , Angel. Posłuchaj i to uważnie . Nie skrzywdzę cię. Chce ci tylko pokazać, co znaczy ‘dobra zabawa’ – mogłam poczuć jak jego głos zrobił się poważny, ale z powodu ciemności nie widziałam jego twarzy.
            - Więc zamierzasz mnie zgwałcić? – odpowiedziałam, wydychając całe powietrze z płuc.
            - Nie, nie zgwałcę cię. Właściwie to będziesz mnie błagała żebym cię wyruchał – jego dłonie zjechały do mojego brzucha.
            - To się nigdy nie stanie – odparowałam, czując nieznane uczucie w majtkach.
            Co jest kurwa? Czy ja się zsikałam? Nie, wiedziałabym gdyby tak się stało, prawda? Więc dlaczego czuję wilgoć między nogami?
            Jego palce odnalazły drogę do mojej bielizny i mojego wnętrza.
            - Jesteś mokra .. – W jego głosie czuć było błaganie.
            - Dlaczego ? – zapytałam czując, jak moje policzki robią się czerwone. Dziękuję Ci Boże za wyłączone światła.
            - Jesteś napalona – czułam jego uśmieszek.
            - Ale dlaczego? Nienawidzę cię !
            - Nie nienawidzisz mnie – odparł i wiedziałam że jego usta się wyginają.
            - Jesteś głupi jeśli w to wierzysz! – zaśmiałam się trzęsąc głową.
            Nic nie odpowiedział. Jego palce zaczęły kręcić kółka wokół mojej kobiecości. Motyle zaczęły tańczyć w moim brzuchu, kiedy jego palec wszedł we mnie. Wygięłam plecy w łuk pod jego ciałem i poczułam nieopisaną przyjemność. A on delikatnie pogłębił swój dotyk.
            - Jezus Chryste ! – Nagle wykrzyknął.
            - Co ? – wzdrygnęłam się.
            - Ty naprawdę jesteś dziewicą ! – mogę powiedzieć, że był autentycznie zaskoczony.

             Justin’s PoV
             Przeniknąłem palcem do jej ciasnego wejścia. Jej ciało wyginało się pod moim dotykiem i wiedziałem że jej się spodoba. Wszedłem głębiej, aż poczułem jej błonę dziewiczą, która uniemożliwiła mi moje dalsze działanie.
            - Jezus Chryste !  - wykrzyknąłem, zdając sobie sprawę, że ona rzeczywiście jest dziewicą !
            - Co? – wzdrygnęła się moim wybuchem.
            - Ty naprawdę jesteś dziewicą ! – byłem zaskoczony.
            - Tak .. – mruknęła.
            Byłem zszokowany, a jednocześnie czułem satysfakcję. Nie mogłem uwierzyć, że jeszcze nie uprawiała seksu. Szczerze mówiąc, była piękna jeszcze przed swoją przemianą. Ona zawsze była cudowna, a jej twarz absolutnie doskonała.
            Wciąż zachowywałem się jak dupek. Nie wiem dlaczego , ale była łatwym celem. Pozwalała na moje tortury, nie stawiała oporu. Mogłem ją zdeptać jak mrówkę i podobało mi się to.
            - Justin? – jej słaby głos wyrwał mnie z zamyślenia.
            - Co Angel? – złączyłem nasze usta.
            - Puść mnie – odepchnęła mnie.
            - Jeszcze nie skończyłem, kotku  -  uśmiechnąłem się, zdając sobie sprawę, że moja ręka wciąż była między jej nogami.
            - Proszę, jestem zmęczona – jej głos się załamał.
            Zacząłem pchać mój palec do środka w oczekiwaniu na jej reakcję, ale jej ciało było jak sparaliżowane.
            - Chcę żebyś miała orgazm ! – wykrzyknąłem sfrustrowany tym, że nie reagowała na mój dotyk.
            Milczała. Jej ciało spoczywało spokojnie pode mną. Gwałtownie pocałowałem ją, praktycznie miażdżąc jej usta, ale nawet się nie poruszyła.
            - Pieprzona dziewica ! – syknąłem wyciągając moją dłoń.
            Czując, że wyciągnąłem mój palec z jej krocza, Angel odetchnęła z ulgą. Nie mogłem zrozumieć, dlaczego nie jest we mnie zakochana , jak reszta dziewczyn z naszej szkoły. Każda dziewczyna mdlała, gdy się do niej odezwałem albo dotknąłem . Każda chciała skończyć ze mną w łóżku. Każda z wyjątkiem Angel. Ona była inna. Z jej oczu ziała czysta nienawiść, za każdym razem gdy w nie spojrzałem. Uciekała ode mnie, a ja zawsze chciałem ją złapać.
            Spróbowałem ją pocałować jeszcze raz, ale odwróciła głowę i skończyło się na policzku. Byłem zły i sfrustrowany, nie rozumiałem jej. Moje zaskoczenie przestraszyłoby każdą normalną osobę. Nie powinienem tak reagować, gdy dowiedziałem się że jest dziewicą. Powinienem kontynuować bez słowa. Zepsułem wszystko i jej odmowa była moją winą.
            Podniosłem się z niej i przeszedłem przez pokój i włączyłem światło. Jej ciało było całe odkryte. Ale wciąż nie poruszała się. Nawet nie próbowała się zasłonić.  Czekała, aż wyjdę. Wyszedłem. Zły, ale wyszedłem.
           Zostawiłem ją , leżącą pół nago na łóżku. Samą. Zamykając drzwi jej sypialni, usłyszałem jej łkanie. Chciałem wrócić i … właściwie nie wiem czego chciałem. Moje myśli i uczucia były teraz pomieszane. Szedłem w kierunku wyjścia, po drodze głaszcząc jej psa, który leżał na podłodze. W końcu dotarłem do drzwi i otworzyłem je. Jej szloch był tak głośny, że słyszałem go wyraźnie, choć jej sypialnia była na pierwszym piętrze. Odwróciłem się i spojrzałem na schody wiodące do jej pokoju, po czym zatrzasnąłem drzwi i odszedłem z poczuciem … winy ?

----------------------------------------------------------------------
                                          Co myślicie o postępowaniu Justina ? 

Hej , z tej strony Wika ( @torallisx3 ) i jestem drugą tłumaczką. :) Mam nadzieję, że rozdział się podoba. Jak widać, akcja się rozpędza bardzo szybko i na razie nie zamierza zwolnić!
Proszę o komentarze, pozytywne lub negatywne - po prostu szczerze !

Autorka odpowiedziała już na moją wiadomość i w pełni zgadza się na nasze tłumaczenie ! Więc teraz mamy już drogę wolną :D Polecajcie znajomym i udostępniajcie adres, gdyż im więcej nas tym weselej !
Następny rozdział pojawi się w środę, tłumaczony przez Kasię.
Dziękujemy za 1000 wejść, oby tak dalej! 
Do piątego rozdziału !

#muchlove xx Wika

Jeżeli macie jakieś pytania dotyczące tłumaczenia pytajcie tutaj ------> ask do Kasi i ask do Wiki

Jeżeli chcesz być informowany na twitterze to zostaw swój nick tt w komentarzu tutaj -----> Informowani




15 komentarzy:

  1. JEJJJ *-* Świetnie tłumaczycie ! zawszę będę to czytała jeżeli wy będziecie tłumaczyły! jesteście cool <3

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny tlumacz dalej fto jest swietne kocham was i czekam nn jhfdiyukhdfgrkhewjalsdhsrk Xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawde fajne opowiadanko, czytałam już poprzednie rozdziały, ale nie było jak skomentować bo chyba dopiero teraz dałyście opcje anonimka ;) Ogólnie bardzo fajnie tłumaczycie, treść jest spójna i logiczna także duży plus dla Was. No i przede wszystkim historia sama w sobie jest strasznie wciągająca, mnie zaciekawiła, więc zostane z Wami na dłużej, xoxo

    OdpowiedzUsuń
  4. Omg, uwielbiam to! *.*

    PS. Usuń weryfikację tekstu, ten kod co trzeba wypisywać przed dodaniem komentarza.Bo nie każdemu chce się go wpisywaći poprostu nie komentują <3

    OdpowiedzUsuń
  5. no ja pierdziele, uhuhu dzieje sie dzzieje dzięki za info informuj mnie dalej

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem zaskoczona ich zachowaniem i niecierpliwie czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow tego to ja się nie spodziewałam świetnie przetłumaczone i czekam na nn <333

    OdpowiedzUsuń
  8. W.S.P.A.N.I.A.Ł.E!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak powtarzam się ale kooocham too <3 @craazygirl17

    OdpowiedzUsuń