Angel's PoV
Po rozmowie
z Chazem, zaczęłam się dziwić i
zastanawiać dlaczego Justin nie zaprosił mnie na imprezę. To było oczywiste, że
powoli się we mnie zakochiwał. Może czuł się zakłopotany, bo przez ostatni rok
byłam jego obiektem kpin w szkole i wszyscy wiedzieli kim jestem, ale to nie
miało sensu. Teraz każdy chłopak kręcił się wokół mnie i każdy z nich marzył o tym abym z nim była.
Pokręciłam
głową i zdecydowałam się zrobić Justinowi najgorszą noc w jego nędznym życiu.
Otworzyłam szafę i zaczęłam szukać jakiegoś stroju. Moja mama była poza miastem
na cały miesiąc, więc mogłam robić co mi się tylko podoba. Nie wiedziała, że
jej mała Angel się trochę zmieniła i prawdę mówiąc podpisała pakt z diabłem. Nie dosłownie, ale wiesz o czym mówię.
Ubrałam beżowo czarną sukienkę z głębokim
dekoltem. Nie była zbyt obcisła, ale pokazywała tyle ile chciałam. Założyłam
wysokie obcasy pasujące do sukienki. Nałożyłam pierścionek z kwiatem i kilka
bransoletek do kompletu. Usta pomalowałam na krwisto czerwony kolor, a powieki
pomalowałam w stylu "smokey eyes". Musze przyznać, że byłam bardziej
niż zadowolona z mojego odbicia w lustrze. Seksownie.
Zanim
wyszłam wyprowadziłam Zare na spacer w pobliżu mojego domu, a następnie udałam
się do domu Chaza. Chaz mieszkał tylko kilka bloków ode mnie i nie był to problemem
żeby pójść tam pieszo. Gdy doszłam na miejsce muzyka odbijała się echem po
ulicy i było słychać śmiech ludzi przebywających na imprezie. Uśmiechnęłam się
do siebie. Kiedy miałam już wchodzić ujrzałam Justina stojącego przed wejściem.
Przerzuciłam
moje długie włosy przez ramię i skierowałam się do drzwi. Justin otworzył
szeroko oczy kiedy mnie zobaczył. Przypomniałam sobie, że muszę udawać poważną,
ponieważ nadal byłam na niego zła. Z tą myślą pchnęłam drzwi i przeszłam obok
niego jak by go tam nie było. O tak, czułam jego oczy skierowane na mnie kiedy
szłam kołysząc biodrami.
Kiedy przechodziłam przez mieszkanie
dziewczyny szeptały, a chłopcy rzucali komentarze dotyczące mojego wyglądu.
Tak, Angel wygrała. Te wszystkie dziwki były zazdrosne, a chłopcy zabijali się
o noc ze mną.
Z uśmiechem weszłam do salonu gdzie był Ryan i
Chaz.
- Cześć
Chaz, cześć Ryan- pocałowałam obydwóch w policzek.
-
Cholera... Angel wyglądasz..... niesamowicie- Na twarzy Chaza zawitał uśmiech. - Dzięki chłopcy, a i dziękuje Chaz za
zaproszenie - zachichotałam.
- Nie ma
problemu, chcesz może coś do picia?- Chaz objął mnie w talii uśmiechając się.
-
Oczywiście. Macie może coś z alkoholem ?- zapytałam niewinnie.
- Tak,
cokolwiek tylko chcesz. -mrugnął do mnie.
- To możesz
mi przynieść wódkę ze spritem. - owinęłam ręce wokół jego szyi i powiedział mu
do ucha.
- Już się
robi.- pocałował mnie w policzek i poszedł do kuchni.
Spojrzałam
na Ryana, który stał ,a jego wzrok był utkwiony w podłogę. Był cichym i
nieśmiałym gościem, więc to ja musiałam przejąć inicjatywę i zagadać.
- Co tam
Ryan ?- uśmiechnęłam się do niego.
-
Ummm...dobrze...tak myślę- widziałam jaki był spięty rozmawiając ze mną.
- Spójrz,
przepraszam za to co się dzisiaj stało. Ja naprawdę chciałam zostać z tobą, ale
Justin dosłownie zaciągnął mnie do swojego auta - szczerze przepraszałam.
- Angel,
nie zrozum mnie źle, ale nie chcę mieć problemów z Justinem. On....on zabije
mnie, gdy dowie się, że stoje tak blisko ciebie.- westchnął i pokręcił głową.
- Ryan mogę
Cię o coś spytać ?- położyłam rękę na jego torsie przybliżając się do niego.
-
T...t...tak - wyjąkał.
- Czy
sądzisz, że jestem atrakcyjna ?- oblizałam usta.
- Angel...
- zaczął ciężko oddychać, a jego klatka piersiowa poruszała się szybko.
- Tak Ryan?
- spytałam widząc kątem oka Justina wpatrującego się w nas.
- Angel...
- oczywiście nie mógł nic powiedzieć innego przez to jak blisko staliśmy.
- Cholera
Ryan, pocałuj mnie wreszcie - uśmiechnęłam się, a następnie złączyłam nasze
usta.
Po chwili już nasze usta
współpracowały. Położyłam rękę na jego szyi przybliżając się i pogłębiając pocałunek.
Kilka sekund później swoim językiem przejechał po mojej dolnej wardze prosząc o
dostęp do mojej buzi, a ja chętnie rozchyliłam usta. Jego język zaczął
delikatnie poruszać się z moim, a dłonie zeszły na mój tyłek. Uśmiechnęłam się
jak dziecko, które dostaje grę wkładając palce w jego włosy.
Nie mogłam powiedzieć, ze to nie było miłe, ale
coś było nie tak. Jego usta nie całowały jak Justin. Ręce które pieściły moje
ciało, nie były Justina. Całowałam go z pasją, ale czułam się jak śmieć. Wiesz dlaczego? Bo nie był to pocałunek
z miłości tylko pocałunek zemsty. Pocałunek był z mojej nienawiści do Justina i
pragnęłam aby cierpiał, wykorzystując przy tym Ryana.
- Zostaw ją !- nagle czyjeś ręce odciągnęły
mnie z objęć.
Odwróciłam
się i zobaczyłam wściekłą twarz Justina.
- Czego
chcesz, Bieber? - skrzyżowałam ręce na piersi.
- Co ty do
cholery robisz Angel ?- jego pełne usta były teraz zaciśnięte w wąską linię.
- Zostaw
mnie w spokoju - próbowałam go odepchnąć, ale on chwycił mnie za ramiona i
przyciągnął do siebie.
- Musimy
porozmawiać - szepnął.
- Nie
musimy, a teraz trzymaj się ode mnie z daleka i daj mi się bawić.- wyrwałam się
od niego i ruszyłam w kierunku kuchni.
Weszłam do środka i zatrzasnęłam za sobą
drzwi. Podeszłam do Chaza, który rozmawiał z jakimś chłopakiem.
- Chaz-
krzyknęłam z uśmiechem na twarzy.
- Angel,
przepraszam, zagadałem się i zapomniałem o tobie- Chaz pokazał na stojącego
obok niego blondyna.
- Nie ma
problemu. Jestem Angel. - wyciągnęłam rękę do nieznajomego, a ona ją chętnie
uścisnął.
- Jestem
Dean, widziałem Cię w szkole.- uśmiechnął się.
- Chodzisz
do naszej szkoły? Dlaczego Cię nigdy nie zauważyłam?- uniosłam brwi biorąc z
półki wódkę o smaku brzoskwini.
- Być może
byłaś zajęta innymi facetami? -zrobił krok w moją stronę, przez co nasze ciała
prawie się stykały.
- Być może.
- uśmiechnęłam się wkładając kilka kostek lodu do szklanki.
- Masz
chłopaka?- oblizał usta patrząc na moje.
- Właściwie
ma - odpowiedział głos za mną.
Razem z
Deanem odwróciliśmy głowy i ujrzeliśmy jednego i jedynego Justina Biebera.
- Justin
zostawisz mnie chociaż dziś wieczorem?- powiedziałam próbując się go pozbyć.
- Angel,
proszę chodź ze mną, musimy porozmawiać.- widziałam rozpacz w jego oczach i
powiem Wam coś podobało mi się to.
- O czym
Justin? O tym jak pieprzyłeś mnie popołudniu, a później wyszedłeś bez słowa,
czy o tym jak wstydziłeś się zaprosić mnie na imprezę, mimo, że twój penis był
między moimi nogami na kanapie w moim domu ?- wyrzuciłam z siebie.
- Angel...
ja..
- Ty co
Justin? Wiesz co ? Wiesz co Justin ? Odpieprz się ode mnie.- przerwałam mu.
- Angel
proszę wysłuchaj mnie - kątem oka widziałam Chaza i Deana, którzy patrzyli na nas
zdezorientowani, podczas gdy ja próbowałam odepchnąć Justina.
- Wiesz co
Justin ? Nie chcę już słuchać twoich głupich wymówek. Nie chcę abyś był w moim
pobliżu, ani abyś mnie kiedykolwiek jeszcze dotykał. Więc odpieprz się ode
mnie, albo zacznę krzyczeć i przykuję uwagę innych na tej imprezie. - warknęłam
odwracając do Deana.
Czułam spojrzenie Justina na moich plecach.
Pochyliłam się i rozbiłam moje usta o Deana. Całowałam go namiętnie. Od razu
poczułam jak kładzie ręce na moim tyłku i ściska go. Zaczęłam ciężko oddychać,
a on skorzystał z okazji i wepchnął mi język do ust. Nasze języki walczyły o
dominację dopóki nie zabrakło mi powietrza.
Przerwałam pocałunek i odwróciłam się w stronę
gdzie wcześniej stał Justin, ale teraz miejsce było puste, a ja nie czułam się
z tym dobrze. Pokręciłam głową i wypiłam całą zawartość szklanki, następnie
wypełniając ją znowu jakąś wódką do pełna. Jednym łykiem wypiłam zawartość, a
moje ciało ogarnęło ciepło. Czułam się wyluzowana i miałam ochotę tańczyć.
Złapałam rękę Chaza, kompletnie ignorując Deana i pociągnęłam go do salonu.
Ludzie wokół nas poruszali się w rytm muzyki. W tłumie ujrzałam Justina
siedzącego na kanapie, bawiącego się swoim telefonem. Pociągnęłam Chaza bliżej
kanapy i zaczęłam z nim tańczyć. W tym momencie byłam pijana i chodź wiedziałam
co robię nie mogłam powstrzymać mojego ciała.
Jedna
dziewczyna zaczęła zdejmować swoje ubrania tańcząc na stole, podczas gdy z
głośników wydobywała się piosenka Rihanny. Po chwili zaczął lecieć
"Sex" Chrisa Browna i wtedy nie mogłam się już powstrzymać i zaczęłam
trzeć tyłkiem o krocze Chaza, a kilka chwil później wpadłam na pomysł. Weszłam
na duży stół i powoli zdejmowałam z siebie ubrania. Dziewczyna która wcześniej
była obok mnie zeszła.
"And
you've been waitin patiently for me to break you off
and girl
your clothes still on but imma rip'em off with my teeth yeah, yeah, yeah
and girl
imma whisper this into your ear
how deep do
you want me to go
do you want
me to speed it up, speed it up or go slow"*
Zaczęłam zdejmować moją sukienkę odsłaniając mój niemal
przezroczysty stanik. Jakiś nieznajomy chłopak wszedł na stół i położył się
pode mną.
"Cuz i
gotta do something
kissing and
touching the
aint not no
rushing when it comes to sexin
slow and
easy does it
you gon
'think you dreaming about me licking you"
Moja sukienka była już
całkowicie usunięta z mojego ciała pozostawiając mnie jedynie w moim
biustonoszu i stringach. Czyjeś ręce zdjęły mnie ze stołu i ułożyły w swoich ramionach.
Nie mogłam zobaczyć kto to był, ale zorientowałam się, że prowadził mnie w
kierunku wyjścia. Byłam zbyt pijana i nie miałam siły do walki więc po prostu
się poddałam czekając co będzie się dalej działo. Nagle nieznajomy postawił
mnie na nogi i wtedy zobaczyłam, że był to jak zwykle Justin.
- To znowu
ty!- wymamrotałam czując dreszcze.
- Proszę
Bardzo !- Justin zdjął swoją kurtkę i założył mi ją na ramiona.
- Dziękuję
- uśmiechnęłam się słabo.
Nic nie powiedział tylko objął mnie w talii i
zaczął iść ze mną w kierunku mojego domu.
- Gdzie są
klucze ?- spytał kiedy byliśmy już na miejscu.
- W moim
staniku - zachichotałam.
- Wyjmiesz
go ?- uśmiech pojawił się na jego ustach.
- Dlaczego
ty nie możesz tego zrobić ?- uwodzicielsko przejechałam palcami po jego piersi.
Natychmiast sięgnął do biustonosza. Wyciągnął
klucz delikatnie drażniąc mój sutek.
Zaczęłam ciężko oddychać przez jego dotyk, ale on nie
zwracał na to uwagi. Otworzył drzwi i wszedł do środka, a ja od razu poszłam do
mojego pokoju. Już na pierwszym stopniu schodów potknęłam się i omal nie
upadłam, ale silne ramiona Justina złapały mnie. Kiedy zdał sobie sprawę, że
nie będę w stanie wejść podniósł mnie jak pannę młodą i zaczął nieść do mojej
sypialni. Owinęłam ręce wokół jego szyi i zaczęłam pozostawiać na jego szczęce
mokre pocałunki. Słodki chichot wydobył się z jego ust, kiedy położył mnie na
łóżku. Moje ręce były nadal owinięte wokół jego szyi więc opadł na mnie.
Złączył nasze usta i zaczęliśmy się całować. Pocałunek stawał się z sekundy na
sekundę bardzie namiętny. Nasze języki walczyły o dominację, a jego dłonie
pieściły moje boki.
- Kochaj
się ze mną- szepnęłam przybliżając go bliżej, jeżeli było to jeszcze możliwe.
- Angel
jesteś pijana - mruknął przerywając pocałunek.
Spojrzałam
na niego wiedząc, że mówi prawdę, ale nie mogłam nic nie powiedzieć.
- Nie myślałeś o tym, gdy kilka dni temu
uprawiałeś ze mną seks wbrew mojej woli.-syknęłam.
Jego ciało zesztywniało i pospiesznie wstał z
łóżka. Jego ciepłe piwne oczy stały się teraz czarne i chłodne. W tej chwili
żałowałam, że się odezwałam. Justin podszedł do drzwi, prawdopodobnie aby być
jak najdalej ode mnie.
- Justin,
czekaj!- wyskoczyłam z łóżka i chwyciłam go za ramię.
- Czego
chcesz ? - warknął.
-
Przepraszam - powiedziałam cicho gładząc górną część jego ręki.
- Angel
jeżeli będzie nadal wypominać mi to co się stało...- przerwałam mu złączając
nasze usta w namiętnym pocałunku.
Odwzajemnił
pocałunek umieszczając swoje ciepłe dłonie na moich bokach. Zaczęłam iść tyłem,
dopóki nie dotknęłam nogami łóżka i upadłam na nie. Owinęłam nogi wokół Justina
przyciągając go bliżej siebie, aż w końcu przerwał pocałunek.
-
Przepraszam - cicho wymamrotałam, a ona pogładził mój policzek.
- W
porządku - zostawił mały pocałunek na moim nosie
-
Zostaniesz na noc? - przejechałam ręką po jego włosach.
-
Oczywiście - uśmiechnął się i położył obok mnie.
Justin zdjął swoje ubrania pozostając w samym
bokserkach. Owinął ramiona wokół mojej talii, a ja położyłam głowę na jego
piersi. Tej nocy zasnęłam nie czując nienawiści wobec niego. Słyszałam bicie
jego serca. Gładził ręką moje włosy i już po chwili zasnął.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Co o tym myślicie? Angel pijana heheh mała suka ! Biedny Justin :)
A tak w ogóle co myślicie o nowym nagłówku ?
Zaglądajcie na mojego Twittera, bo zazwyczaj tam piszę kiedy będzie nowy rozdział ---->@justadream97
Jak macie jakieś pytania to tutaj -----> ask
Jeżeli czytasz to proszę napisz chociaż jedno słowo, bo to mnie bardziej zachęca do tłumaczenia, gdy piszecie Waszą opinię.
Jeżeli chcesz być informowana napisz w komentarzu nicki swojego tt tutaj------> informowani
Uwielbiam taką Angel haha Ale jak zwykle jej plan nie wypalił. Chce rozkochać w sobie Justina, ale nie wie, że to działa w dwie strony :)
OdpowiedzUsuńUwielbiaaaaaaam <3 @craazygirl17
OdpowiedzUsuńJA CHCE NASTĘPNY *.*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńAngel jako suka jest zajebista, ale jak jest pijana to sama słodycz. ;d
OdpowiedzUsuńsuper *___*
OdpowiedzUsuńoj chyba Angel sama się zakochuję w Justinie niestety.
OdpowiedzUsuń@kasq_00
Nagłówek cudowny. Z resztą jak rozdział. Czekam na nexta <3 ~@herioneNialler
OdpowiedzUsuńświetny rozdział *.* czekam nn <333
OdpowiedzUsuń@natinbieber
Boskie <3
OdpowiedzUsuńa co on chcial zgwalcił ją, a ona jeszcz z nim jest
OdpowiedzUsuńhahaha pijana Angel to trochę suka ale rozdział jest hdcudjchskajx czekam na nn <333
OdpowiedzUsuńTlumaczenie swietne
OdpowiedzUsuńA co do Angel to zachowuje sie jak dziwka...
Angel dobrze robi! Tłumaczenie cudowne czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńjejku juz chce nastepny <3
OdpowiedzUsuńAngel zachowuje się trochę jak tania dziwka, ale mam nadzieję że to się zmieni ...
OdpowiedzUsuńZgodzę się z dziewczyną wyżej, ale ja na jej mscu też bym chciała wkurzyć Jaya.
OdpowiedzUsuńA propos religii: w ciągu jednej lekcji przeczytałam 3 rozdziały twojego tłumaczenia :D ta babka jest ślepa xD #muchlove <333
Coś czuje że to Angel będzie bardziej w nim zakochana niż on w niej
OdpowiedzUsuń