5 paź 2013

Rozdział 13

Angel's PoV

            Kiedy zdałam sobie sprawę, że teraz on jest szczęśliwy, postanowiłam żyć dalej nie myśląc o nim. Zdecydowałam zająć się innymi ważniejszymi sprawami - niż on - w moim życiu. Odszedł i to był znak, że nie powinnam iść dalej.
            Po tym jak zobaczyłam nagłówek jakiegoś magazynu w którym Justin potwierdza swój związek z Seleną, wybiegłam ze sklepu i pobiegłam do domu. Domu, który kiedyś był jego. Jak tylko dotarłam na miejsce upadłam na ziemię płacząc. Wydawało mi się, że minęło wiele godzin, ale gdy Ryan wrócił do domu siedziałam na kanapie z kieliszkiem wina w ręku, próbując wymazać wspomnienia.
            
            Od tamtego czasu minęło dwa tygodnie.
            - Angel jesteś gotowa ? - usłyszałam krzyk Ryana z dołu.
            - Daj mi jeszcze pięć minut!- odpowiedziałam nakładając błyszczyk na usta.
            Teraz byłam w 5 miesiącu ciąży, ale mój brzuch nadal był jeszcze bardzo mały. Jednak udało mi się zakryć moje ciało pod długą sukienką. Oczywiście, byłam bardzo zdenerwowana spotkaniem z Justinem. Wiedziałam, że będzie z Seleną znaną także jako Dziwka Gomez, ale musiałam to zrobić.
             Po kilku minutach byłam już gotowa i zeszłam dużymi schodami na dół, gdzie zobaczyłam Ryana ubranego w garnitur.
            - Wyglądasz naprawdę uroczo.- podeszłam do niego opierając ręce na jego ramionach.
            - Boże Angel! Wyglądasz....niesamowicie! - cofnął się kilka kroków i spojrzał na mnie od góry do dołu.
            - Dzięki. - zachichotałam przygryzając wargę.
            - Wiesz, że ta kokarda to jakieś gówno!- mruknął poprawiając ją.
            - Pozwól mi.- ułożyłam muszkę i uśmiechnęłam się.
            - Dziękuję. Idziemy ?- podał mi rękę, którą chętnie splątałam ze swoją.
            Wyszliśmy z domu i udaliśmy się do samochodu Ryana. Jak zwykle najpierw otworzył moje drzwi, a następnie wskoczył na miejsce kierowcy. Uśmiechnął się do mnie, gdy odpalił silnik.
            - Gdzie jedziemy ? - zapytałam, kiedy zaczął jechać w kierunku wielkiej łąki.
            - Justin wysłał po nas swój prywatny samolot.- Ryan wziął moją rękę w swoją i zaczął ją pieścić kciukiem.
            - Serio? O Mój Boże! - krzyknęłam podekscytowana.
            - Skarbie, leciałaś kiedykolwiek samolotem ?- Ryan zaśmiał się.
            - Nie.- opuściłam głowę zażenowana.
            - Ej, jest dobrze. Mój będzie to dopiero drugi przelot.- zatrzymał samochód po czym wysiadł z niego.

            - Ryan on jest ogromny!- krzyknęłam kiedy weszliśmy na pokład samolotu.
            - Justin mówił, że jego piosenka jest bardzo popularna i duży kasy za nią dostał, ale nigdy nie wspominał ile.- Ryan kręcił się dookoła oglądając wszystko co było w samolocie.
            - Tu jest pięknie.- usiadłam na skórzanej kanapie. Tak tu jest kanapa.
            Samolot zaczął się wznosić, gdy ja i Ryan siedzieliśmy obok siebie trzymając się za ręce. Wyglądałam przez okno, obserwując chmury, które nas otaczały.
            - Angel, mogę Cię o coś spytać? - wyszeptał.
            - Jasne.- odwróciłam twarz w jego stronę.
            - Czy ty kiedykolwiek mnie pokochasz ? - podniósł głowę.
            - Ryan ja już Cię kocham.- powiedziałam cicho biorąc jego twarz w swoje dłonie.
            - Na prawdę?- jego twarz się od razu rozpromieniła.
            - Tak, kocham Cię Ryan.- uśmiechnęłam się patrząc mu w oczy.
            - Ja też Cię kocham.- przechylił głowę i złączył nasze usta.
            Prawda jest taka, że go nie kocham. Kocham go, ale jako przyjaciela. Nie darzę go takim samym uczuciem jak Justina. Rozumiecie, prawda?
            - Jeśli mówisz prawdę, to mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie. Wiem, że to za wcześnie, ale kocham Cię od momentu kiedy pierwszy raz Cię zobaczyłem. Jesteś tą przez którą codziennie się uśmiecham. Angel, wyjdziesz za mnie? - uklęknął przede mną, wyjmując z kieszeni małe pudełko.
            Patrzyłam na niego ze zdumieniem, uświadamiając sobie co się właśnie stało. Łza spłynęła po moim policzku, ale nie ze szczęścia, przez to, że nie wiedziałam co mam zrobić.
            Ale jednak po chwili odpowiedziałam- TAK.
            Na twarzy Ryana ponownie zawitała radość, kiedy wyjął pierścionek i wsunął mi na palec.
            - Dziękuję.- wyszeptał i pocałował mnie.
            - Ryan ten pierścionek jest cudowny! - uśmiechnęłam się, przyglądając się pierścionkowi na moim palcu.
            - Wiem, że lubisz różowy, więc ten wydawał  mi się idealny.- wziął moją dłoń i przyjrzał się serduszku które było na czubku pierścionka.
            - Jest piękny.- uśmiechnęłam się podnosząc na kolanach.
            - Cieszę się, że Ci się podoba. - powiedział zmieszany.
            - Co ty na to, aby świętować nasze zaręczyny? - szepnęłam uwodzicielsko do jego ucha.
            - Angel.., że tutaj? - wyjąkał.
            - Dlaczego nie? Widziałam łóżko za tamtymi drzwiami, gdy poszłam do łazienki.- przyłożyłam swoje usta do jego szyi ssąc czuły punkt, który wiedziałam już, gdzie jest.
            - Ale, Angel to będzie mój pierwszy raz. - wyszeptał z zamkniętymi oczami, prawdopodobnie ciesząc się przyjemnością jaką mu tym dawałam.
            W ciągu ostatnich kilku miesięcy mieliśmy parę gorących chwil. Ale dał mi do myślenie, że nie jest jeszcze gotowy na seks. Dlaczego ? Nie wiem, ale zdecydowałam, że nie będę go do tego zmuszać. Jednak, gdy kobieta jest w ciąży potrzebuje "tego" częściej niż zwykle.
            - No chodź Ryan.- wstałam z kolan i ruszyłam do naszego pokoju. Ryan złapał mnie za rękę i poszedł za mną.
            Jak tylko weszliśmy do pokoju, popchnęłam go na łóżku i wspięłam się na niego. Złączyłam nasze usta razem i od razu wepchnęłam swój język do jego. Gdy nasze języki walczyły o dominację zaczęłam mu powoli rozpinać spodnie. Ryan obrócił nas tak, że teraz to on był nade mną. Zaczął całować moją szczękę schodząc do mojej szyi.
            - Przestań, Angel.- nagle wstał pozostawiając mnie leżącą na łóżku.
            - Kochanie coś się stało? - zmarszczyłam brwi, patrząc na niego zmieszana.
            - Angel nie bądź obrażona, ani zła po prostu myślę, że to nie odpowiednia na to chwila. To znaczy, spójrz na siebie, twoja sukienka jest piękna, a twoje włosy są idealnie ułożone, nie chcę tego wszystkiego zepsuć.- bawił się nerwowo palcami, patrząc w podłogę. Jego policzki zrobiły się czerwone, a na jego spodniach było widać wybrzuszenie.
            - Chodź.- poklepałam miejsce obok siebie .
            - Jesteś zła? - zapytał nerwowo.
            - Oczywiście, że nie. Rozumiem, że chcesz zaczekać.- owinęłam ręce wokół jego szyi położyłam głowę na Ryana klatce piersiowej.

Justin's PoV
           
            Po tym jak wysłałem mój samolot, który przywiezie Ryana i Angel, zacząłem się denerwować. Ubrałem mój nowy, biały garnitur i przejechałem ręką po włosach, patrząc na swoje odbicie w lustrze. Wyglądałem seksownie. Angel może się we mnie wreszcie zakocha.
            Selena weszła do mojego pokoju z uśmiechem na twarzy. Wciąż nie mogłem pogodzić się z faktem, że muszę udawać związek z kimś tak obrzydliwym i irytującym. Miałem tylko nadzieję, że Angel będzie zazdrosna. Każdy w naszej szkole wiedział, że Angel nie mogła wytrzymać słysząc o Selenie. Kilka lat temu zaczął lecieć jakich nowy program z Seleną i wtedy do szkoły weszła Angel gadając bardzo głośno z jakimś swoim znajomym. Ona dosłownie krzyczała mówiąc jaką to Selena Gomez jest kurwą o twarzą psa. Zapomniałem o tym, dopóki nie usłyszałem znowu o Selenie. Gdy przypomniałem sobie nienawiść Angel do niej, zdecydowałem przyjąć propozycje udawania jej chłopaka.
            - Justin wyglądasz idealnie.- Sel powiedziała z tym swoim głupim piskliwym głosem.
            - Spieprzaj Selena.- wyrzuciłem z siebie, poprawiając krawat.
            - Ale Justin...
            - Zamknij się! Nie zamierzam z tobą gadać do przyjazdu Angel, zrozumiałaś?- zwróciłem się do niej, zaciskając pięści.
            - Dobra, Cokolwiek. - mruknęła i wyszła z pokoju, Dzięki Bogu mogę dodać.
           *
            - Justin samolot właśnie przyleciał.- Kenny mój ochroniarz wszedł do mojego apartamentu.
            - To chodźmy do niego.- uśmiechnąłem się na samą myśl, że za chwilę spotkam Angel.
            - Najpierw idziemy po Selene? - uniósł brwi patrząc na mnie.
            - Tak Selena, tak zabieramy ją.-mruknąłem opierając się o ścianę obok windy, która prowadziła na górę budynku, gdzie samolot wylądował.
            Kilka chwil później Kenny przyszedł z Seleną i weszliśmy do windy. Gdy byliśmy coraz wyżej, przez moje ciało przeszły dreszcze. Wreszcie zobaczę dziewczynę, którą kocham ponad 4 miesiące.
            Wyszliśmy z windy. Selena położyła rękę na moim ramieniu, a ja owinąłem rękę wokół jej talii. Ten związek miał wyglądać realistycznie w oczach Angel. I wtedy zobaczyłem, różową sukienkę, która została rozwiana przez wiatr, jej kręcone ciemne włosy związane w koka, jej błyszczące oczy, które patrzyły na mojego przyjaciela. Roześmiała się na coś co on wyszeptał do jej ucha. Mój oddech się zatrzymał, kiedy patrzyłem na tą idealną dziewczynę stojącą przede mną. Wszystko wokół mnie zniknęło i została tylko Ona.
            - Ryan! -krzyknąłem po tym jak Kenny uderzył mnie w żebra, przez co wróciłem do rzeczywistości.
            - Justin! Stary!- Ryan odwinął rękę z talii Angel i podbiegł do mnie, ja zrobiłem do samo podchodząc kilka kroków w jego stronę.
            - Nie mogę uwierzyć, że tu jesteś!- przytuliłem moje przyjaciela naprawdę szczęśliwy, że zobaczyłem go po tak długim czasie.
            - Co nowego ? Słyszałem, że masz dziewczynę.- Ryan wskazał na Selene uśmiechając się. On zawsze pokazywał, że ona mu się bardzo podoba, ale jakoś nigdy nie brałem tego na poważnie.
            - Tak, to moja nowa dziewczyna. Selena to jest Ryan, Ryan poznaj Selene.- zaprosiłem ich do środka i od razu Ryan zaczął rozmowę z Seleną, jakby znali się od stu lat.
            Obejrzałem się przez ramię i ujrzałem Angel stojącą niezręcznie w miejscu, gdzie Ryan ją zostawił. Poklepałem Ryana po ramieniu i zebrałem się na odwagę, aby do niej podejść.
            - Angel.- powiedziałem z uśmiechem na twarzy, najprawdopodobniej wyglądając jak idiota.
            - Cześć Justin. Co słychać?- uśmiechnąła się, ale wiedziałem, że to jest dla obojgu z nas niezręczne.
            - Mogę Cię przytulić ?- uniosłem brwi otwierając dla niej ramiona.
            - Myślę, że tak.- zachichotała owijając swoje drobne ramiona wokół mojego ciała.
            Milion iskier przepływało przez nasze ciała, a ja trzymałem ją w swoich ramionach czując się jakby była moja. Znajomy zapach jej ciała wypełnił moje nozdrza, gdy jeden z jej włosów zabłąkał się obok mojej twarzy. Oparła brodę na moim ramieniu, a ja przesuwałem ręką w górę i w dół po jej plecach.
            - Co tam u Ciebie słychać Justin? - odchrząknęła odsuwając się ode mnie.
            - W porządku, a jak u Ciebie?- pogłaskałem ją po policzku opuszkami palców.
            - Dobrze, dobrze.- zamknęła oczy pod wpływem mojego dotyku.
            - Jesteś piękna.- zrobiłem krok w jej stronę, nasze ciała się prawie stykały.
            Nic nie odpowiedziała . Jej cudowne oczy były otwarte, a ona patrzyła na mnie bez słowa. W tym momencie poczułem , że cały świat należy do mnie, wiedziałam, że ona jest wszystkim czego chcę.
            - Justin .- Ryan przerwał naszą chwilę. Oboje podskoczyliśmy
            - Widzę, że już przywitałeś się z moją narzeczoną ! - Na jego słowa skrzywiłem się , moja szczęka prawie uderzył o podłogę .

            Narzeczona ? Od kiedy?
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Angel i Justin wreszcie się spotkali. I ich mały moment przerwany przez Ryana ughrr... No i Angel powiedziała TAK Ryanowi.

Teraz ważna wiadomość, rozdziały będą pojawiać się najprawdopodobniej tylko w WEEKENDY, a to dlatego, że już skończyło się u mnie jak i u Wiki w szkole "okres warunkowy", przez co mamy dużo nauki. 
Myślę, że nie będziecie się o to gniewać.

  pytania------> ask Kasi i ask Wiki 
Informowani-----> Info

Jeżeli czytasz to proszę napisz chociaż jedno słowo, bo to nas bardziej zachęca do tłumaczenia, gdy piszecie mi Waszą opinię.
dziękuję za tak dużą liczbę komentarzy, myślę, że pod tym będzie tyle samo :)


Buziaki Kasia @justadream97 <3

33 komentarze:

  1. Jejku, ale emocje! Coś czuję, że Justin nie będzie zadowolony z zaręczyn xD Pewnie się zdenerwuje i będzie próbował zbudzić zazdrość w Angel... No, ale dowiem się tego w kolejnym rozdziale. Dzięki za tłumaczenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. NIEEEEE ! co ona narobiła no . Kochają się jak cholera , oszukując samych siebie. Hello zjedzcie snikersa bo zaczynacie gwiazdorzyć. Dziękuję leniowi @justadream97 za tłumaczenie :) czekam na next <3 @craazygirl96

    OdpowiedzUsuń
  3. Angel jak mogłaś powiedzieć "tak"?! Przecież nawijasz jak kochasz Justina, nie mogę się doczekać żeby przeczytać co będzie dalej ! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. jak ona mogla powiedziec Tak? ?? nie moge. Ona musi byc z Justinem nooo. Niech beda razem. Juz sie nie moge doczekac nn :*

    OdpowiedzUsuń
  5. jejku ciekawe jak Justin zareaguje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. tak długo mam czekać ?? masakra nie Justin się wkurzy haha a Ryan śmieszy mnie nie chciał się kochać haha

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojejku szkoda ze ona sie zgodzila ;( ale jestem dobrej mysli ;) Czekam nn ;* <3

    OdpowiedzUsuń
  8. NO TO BĘDZIE SIE DZIAŁO!
    NIE MOGE SIĘ DOCZEKAĆ KOLEJNEGO :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Że co !? Jezuuu, ona go nie kocha to po co powiedziala 'Tak' -,- To dziecko Justina i ona musi się dowiedzieć i z nią być! 💙 Ale będzie się działo! CZEKAN NA KOLEJNY ;)

    PS. LOVE. LOVE. LOVE. ♥ xxx

    OdpowiedzUsuń
  10. Niech Ryan wypieprza ... ! Rozdzial boski . *__*

    OdpowiedzUsuń
  11. Jesteście cudowne <3

    OdpowiedzUsuń
  12. O mój Boże, Angel powiedziała "tak"!!!!!
    Ona i zrani Ryan'a, gdy on się dowie, że go nie kocha, i Justin'a...

    OdpowiedzUsuń
  13. jak ja to kocham, cudowny rozdział ♥ jestem ciekawa jak to wszystko się dalej potoczy......... ;o

    OdpowiedzUsuń
  14. wow ! czemu ona mu powiedziała tak ? ;/ po co ? ;/ ona ma być z justinem ! czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Jezu zabije Angel :c Jak mogła? Nooooo. No i w końcu spotkali sie, jezu jaraaam sie. Myślałam przez chwilę, że Justin ją pocałuje, a tu Ryan no :c Świetne, rozumiem wam, że będziecie tu tylko w weekendy. Do następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  16. boże zajebiste <3 nie moge sie doczekać następnego :* mam nadzieje że Angel zerwie zaręczyny i będzie z Justinem :)) a Ryan z Sel <3
    czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  17. nie, nie, nie! NARZECZONA!? NIE!!
    masakra.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jezu umieram ! KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM!!
    Z niecierpliwością czekam na następny<3
    Mam nadzieję że Justin dowie się że to jego dziecko a nie Ryana !
    Ryan grrrrr...
    Pozdrawiam
    SMALL SCAR

    PS:http://your-love-heals-my-scars.blogspot.com/ <------------- Wpadniesz na mojego bloga ? Bardzo mi na tym zależy <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Chciałabym zaprosić na mojego bloga, jest on o 1D
    są pisanie dwa opowiadania.
    1. Chłopcy są sławni, główna bohaterka poznaje ich przez swojego chłopaka (który jest sławny) lecz niestety on ją zdradził. Od samego początku dziewczyna nienawidzi Zayna. W jej życiu nastąpi zwrot o 180 stopni, talent, zdrada, miłość do czego to wszystko doprowadzi?

    drugie opowiadanie.
    On- Chłopak któremu każdy schodzi z drogi, wszyscy wiedzą kim jest, dziewczyny padają przed nim, każdy chce być z nim w jak najlepszych kontaktach, ona - cicha, spokojna, bardzo dobra uczennica, skryta w sobie, wyśmiewana w szkole dziewczyna. Jedno wydarzenie, co zmieni w jej życiu spotkanie tego tajemniczego chłopaka? Jeśli chcesz się przekonać zapraszam na mojego bloga <3 http://agatorekimagineonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. To opowiadanie jest wspaniałe ! Xx
    Jest moim ulubionym <3

    OdpowiedzUsuń
  21. OOOOMMMGGG ja chcę nastpny ! To jest super opowiadaniee <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Przeczytalam to w jeden wieczur i juz to kocham <3 nie moge sie doczekac nastepnego xx

    OdpowiedzUsuń
  23. Jestem ciekawa czy Justin dowie się przypadkiem o ciąży i czy będzie próbował zerwać ich zaręczyny. Świetny rozdział! xx @PollKlaudia

    OdpowiedzUsuń
  24. Upss... Zepsucie takiej romantycznej chwili... okrutne!

    OdpowiedzUsuń