22 gru 2013

Rozdział 24

Justin's PoV

            Po tym jak opuściłem Angel, moje życie się zmieniło. Przestałem być Justinem, którego ona znała i zacząłem być Justinem, którego ona nigdy by nie chciała. Zacząłem pić, przestałem pracować, choć wiedziałem, że to nie jest dla mnie dobre, ale chciałem cieszyć się życiem. Przynajmniej tak myślałem. Znalazłem nawet nową dziewczynę, ale nasz związek nie przetrwał. Podczas tego roku, który minął winiłem Angel za każdy problem w moim życiu. Nie mogłem przeżyć tego, że nie była moja. Nawet przerwałem mój kontakt z Ryanem na jakiś czas, ale on był dobrym kumplem i uratował naszą przyjaźń.
            Zacząłem robić rzeczy, które przez całe życie wmawiałem sobie, że nigdy ich nie zrobię. Sypiałem z dziwkami. Żałosne, nie? Tak, wiem. Nie mogłem się powstrzymać. Chciałem wyrzucić ją z mojej głowy. Z Ryanem mieliśmy umowę: Nigdy nie wspominać o Angel przy sobie. Więc zdziwiłem się, kiedy zaproponował mi, abym poszedł z nim na przyjęcie do jej domu, po tym jak ją zostawiłem. Byłem niezdecydowany, ale moje pragnienie, aby ją zobaczyć wygrało.
            Byłem zdenerwowany jak nigdy dotąd. A co jeśli ona ma chłopaka? A co jeśli jest szczęśliwa beze mnie? Co wydarzyło się u niej przez ten rok? Czy nadal mnie kocha? Miałem tak wiele pytań, ale zero odpowiedzi. Podczas, gdy jechałem z Ryanem do jej domu czułem "motyki" w brzuchu. Moje ręce były mokre od potu, a z ust nie mogłem wydobyć ani jednego słowa. Gdy wszedłem do ogrodu jej poprzedniego domu, gdzie teraz mieszkała, moje nogi się ugięły. Ukryłem twarz pod czapką, gdy szedłem za Ryanem i wtedy ją zobaczyłem.
            Nie mogłem uwierzyć, że zwykły człowiek może być taki piękny. Ciemne długie loki spadały na jej ramiona. Żółta sukienka cudownie opinała się na jej ciele, a srebrne buty idealnie pokazywały jej chude nogi. Wtedy moje oczy spoczęły na jej prawej ręce. Na jednym z palców widniał pierścionek, który wyglądał jak zaręczynowy. Moje serce przestało bić na chwilę. Opuściłem głowę, unikając jej wzroku, gdy usłyszałem jak wypowiada moje imię.
            - Justin?- czułem bicie jej serce, choć stałem kilka metrów od niej.
            Chciałem podnieść głowę, ale nie mogłem. Zamiast tego odwróciłem się i wybiegłem w kierunku ogrodu.

Angel's PoV

            Mimo, że nie widziałam jego twarzy wiedziałam, że to on. Mój Justin. W moim brzuchu pojawiło się stado motyli, gdy stał blisko mnie, a moje serce zaczęło szybciej bić i nie miałam wątpliwości dlaczego. Co mnie zaskoczyło to jego ucieczka.
            Stałam jak zamurowana patrząc jak dużymi krokami wychodzi z domu. Wszystko działo się jak w zwolnionym tempie i zanim zdążyłam się zorientować, moje nogi zaczęły poruszać się w kierunku, w którym poszedł. Jego ręka dotknęłam klamki drzwi prowadzących na zewnątrz, a ja w tym samym momencie złapałam jego dłoń. Potem zamarł w miejscu. Oboje milczeliśmy, gdy moje palce splatały się z jego. Nasze dłonie perfekcyjnie połączyły się w jedność.
            Dopiero po chwili odwrócił się do mnie. Twarz nadal miał ukrytą pod czapką, nie pokazując, że to był on. Wreszcie podniósł głowę, a nasze oczy i usta pokazały najpiękniejsze uśmiechy na jakie było nas stać.
            - Angel ja...- zaczął mówić, próbując znaleźć odpowiednie słowa.
            - Justin, co u Ciebie?- przerwałam mu, próbując rozluźnić tą atmosferę.
            - U mnie .... dobrze. Tak myślę.- powiedział cicho, patrząc na mnie,
            - Ryan Cię tutaj zaprosił?- uśmiechnęłam się.
            - Przepraszam. Powinienem powiedzieć, że przyjadę.- słowa dosłownie wyleciały z jego ust.
            - Nie musisz przepraszać. Właściwie cieszę się, że tu jesteś.- tajemniczy uśmiech pojawił się na mojej twarzy.
            - Naprawdę? Dlaczego?- przechylił głowę, a ja zobaczyłam w jego oczach zmieszanie.
            - Chcę, żebyś kogoś poznał.- szepnęłam.
            - Kogo?- widziałam, że był przerażony.
            - W moim życiu pojawiła się najbardziej wyjątkowa osoba i chcę abyś ją poznał. - delikatnie wyciągnęłam rękę, aby zaprowadzić go do naszej córeczki, ale Justin nie ruszył się z miejsca.
            - Angel, przepraszam, ale nie chcę poznawać twojego nowego chłopaka lub narzeczonego. - Justin wyrwał rękę z mojej i wyszedł przez ogród.
            Podczas, gdy on szedł do samochodu ja rozmyślałam nad dwoma opcjami: Wyrzucić go ponownie z mojego życia, albo pójść za nim. Natychmiast przypomniałam sobie jak mnie zostawił i jak trudno mi było bez niego. Całe dnie cierpienia i płaczu. Stwierdziłam też jak życie mojej córki, może być trudne bez jej ojca. Więc pobiegłam za nim. Tym razem nie mogłam dać mu uciec bez wyjaśnienia.
            - Justinie Drew Bieberze, natychmiast się zatrzymaj!- krzyknęłam.
            Justin automatycznie się zatrzymał i odwrócił w moją stronę. Jego oczy były szeroko otwarte.
            - Kto Ci powiedział, że chcę abyś poznał mojego narzeczonego? Skąd masz takie informacje?- pchnęłam go tak, że jego plecy dotknęły drzwi samochodu.
            - Angel, co ty robisz?- próbował mnie odepchnąć, ale w tym momencie miałam dużo siły i przytrzymałam jego ręce na szybie samochodu. Podczas, gdy ciałem napierałam na niego. Nie mógł uciec.
            - Kiedy po raz pierwszy dowiedziałeś się, że jestem w ciąży, uciekłeś bez wyjaśnienia. Byłeś idiotą, który uciekł, a ja Ciebie nie zatrzymałam. Tym razem nie odejdziesz zanim nie powiem Ci prawdy. Ja nie mam narzeczonego ani chłopaka. Nie rozumiesz tego, Justin? - powiedziałam przez zaciśnięte zęby.
            - A co ja powinienem zrozumieć?- jego oczy patrzyły w moje i mogłam zobaczyć w nich ten znajomy błysk.
            - Że tylko Ciebie Kocham.- powiedziałam i wpiłam się w jego usta.
            Na początku Justin próbował mnie odepchnąć, ale już po chwili odwzajemnił pocałunek. To był pocałunek pełen czułości. Puściłam jego ręce, które od razu powędrowały do mojej twarzy. Ujął ją i pocałował mnie namiętnie. położyłam ręce na jego torsie, gdy nasze języki współgrały. Kilka chwil później oderwałam się od niego, próbując złapać oddech.
            - Starałem się zapomnieć o tobie, ale nie mogłem. Naprawdę próbowałem.- powiedział z rękami na mojej twarzy.
            - Justin, jest coś silniejszego od nas, co połączy nas na zawsze.- uśmiechnęłam się delikatnie opierając się o niego.
            - Co takiego? - przechylił głowę, próbując zrozumieć moje słowa.
            - Nasza córka.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------     
Ponieważ to ostatni rozdział przed świętami, to chciałam życzyć wszystkim:
 Zdrowych, Wesołych Świąt. Abyście spędzili je w gronie najbliższych Wam osób. :)

Dziękuję za ponad 90tys. wejść na bloga. 


Pytania---->  Ask
Informowani----> Info
Twitter----> @justadream97


Buziaki Kasia <3

39 komentarzy:

  1. agfjvdtjfd końcówka *_*

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodki chociaż krótko rozdział ♥

    dziękuję i wzajemnie kochanie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ojej *.* Szkoda że ten rozdział taki trochę krótszy. Dziękuje kochana za życzenia dla ciebie też , życzę ci abyś spotkała Justina i zdrowia nie wiem co jeszcze co tylko sobie marzysz :) @agatorek29

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham , kocham , kocham !!!!!!!!! Rozdzial bardzo dobrze przetlumaczony i jak zawsze genialny !! @BieberOliviaa

    OdpowiedzUsuń
  5. Ehh szkoda, że taki krótki :( Ale mimo wszystko strasznie mi się podoba! Mam nadzieję, że po świętach dodasz jeszcze kolejny, i kolejny. Cholera! Chcę tego więcej <3 Kocham po prostu to opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. co? jak to? dlaczego taki krótki? :(
    - dziękuję, że wgl jest to tak szybko tłumaczone -
    oraz Tobie także Wesołych Świąt skarbie <3
    @oliifka

    OdpowiedzUsuń
  7. Idealnie... *.* Ja rowniez zycze Ci wesolych swiat i szczesliwego nowego roku

    OdpowiedzUsuń
  8. Detka_BieberPl22 grudnia 2013 18:52

    OMG umarłam

    OdpowiedzUsuń
  9. Znowu w takim momencie :(
    Wesołych świąt

    OdpowiedzUsuń
  10. No prosze w takim momencie i to przed swietami ,zlituj sie i dodaj jeszcze jeden *__* !

    OdpowiedzUsuń
  11. Awww <3 Angel wkońcu nie pozwoliła mu odejść! Jeej chciałabym poprosić Cię o następny, ale tego nie zrobie :< wkońcu ŚWIĘTA i nie możesz tylko nam bloga tułmaczyć ;** Bardzo dziękuje, że tak szybko przetułmaczyłaś! Szkoda, że taki krótki... Tobie też WESOŁYCH ŚWIĄT <3 UŚMIECHU NA TWARZY, UDANEGO SYLWESTRA I... ŻYCZĘ CI ŻEBYŚ POZNAŁA JUSTINA!!! Kocham Cię <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeeej nie moge sie doczekać kolejnego
    Wesołych Świąt xx

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejku, każdy rozdział ciągle mnie zaskakuje i nie wiem, co mam w ogóle napisać. Po raz kolejny mam nadzieję, że się pogodzą i będą razem. :) @CareOfJustin

    OdpowiedzUsuń
  14. cudowny no po prostu cudowny♥

    OdpowiedzUsuń
  15. OMB cudowny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Awww......jaka końcówka!!! Rozdział bombowy ;)
    Nie mogę się doczekać reakcji Justina.
    Czekam na nn <3
    A i Wesołych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  17. djfsdhgjf to takie cudowne <33333

    Również życzę Wesołych Świąt ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  18. awwwww... Jakie hdvdgyfvgfdvfdygf... I nawzajem wszystkiego naj!

    OdpowiedzUsuń
  19. ugh !!!! Nie nawidze tego momentu kiedy sie konczy ;/ BOZE naprawde ostatni przed swietami ;( ja chyba nie wyrobie xd ale dziekujemy ze wgl dodalas ;******** kckckckkckckckkckc

    OdpowiedzUsuń
  20. świetny, mój ulubiony rozdział, szkoda, że w takim momencie się skończył. Dobrze, że Angel powiedziała mu o dziecku, ciekawe jak na to zareaguje :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudowny !!! Czekam nn ;*
    Xoxo @JustynaJanik3

    Ps. Wesołych !!!

    OdpowiedzUsuń
  22. nie wierze ze to opowiadanie się zaniedługo skończy, ale teraz to już robi się nudne bo są ze sobą a jednak nie i tak już kolejny raz

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudowny
    Dziekuje ze tlumaczycie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Boszz ja chce następny... to jest zajebiste.. nie mogę doczekać się nn <3

    OdpowiedzUsuń
  25. *___* jejku , przepiękne .<3 Wesołych świąt :) :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Matkoooo. Może w końcu będą razem ;)
    Czekam na następny z niecierpliwością. Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Tak bardzo podobalo mi sie to opowiadanie... niestety czas przeszly. Bez sensu justin od niej odszedl niby tak ja kocha.. zly dobor slow. Nie wiem ale czuje ze w dwoch ostatnich rkzdzialach popelnilas mase bledow w tlumaczeniu. Wybacz,ze to pisze ale mysle ze subiektywna krytyka nikomu nie zaszkodzi. Mam nadzieje,ze kolejne rozdzialy beda takie jak poprzednie chociaz i tak nie masz na to wpywu.. jednakze mam nadzieje,ze poprawisz sie w tlumaczeniu bo ciezko czyta sie tak zle skonstruowane wypowiedzi i zniecheca to do czytania. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. dziękuje ;* wesołych ♡

    OdpowiedzUsuń
  29. no po prostu genialny;) nic dodać nic ująć. czekam na reakcję Justina. do następnego <33

    OdpowiedzUsuń