Justin's PoV
Po tym jak
opuściłem Angel, moje życie się zmieniło. Przestałem być Justinem, którego ona
znała i zacząłem być Justinem, którego ona nigdy by nie chciała. Zacząłem pić,
przestałem pracować, choć wiedziałem, że to nie jest dla mnie dobre, ale chciałem
cieszyć się życiem. Przynajmniej tak myślałem. Znalazłem nawet nową dziewczynę,
ale nasz związek nie przetrwał. Podczas tego roku, który minął winiłem Angel za
każdy problem w moim życiu. Nie mogłem przeżyć tego, że nie była moja. Nawet
przerwałem mój kontakt z Ryanem na jakiś czas, ale on był dobrym kumplem i
uratował naszą przyjaźń.
Zacząłem robić
rzeczy, które przez całe życie wmawiałem sobie, że nigdy ich nie zrobię.
Sypiałem z dziwkami. Żałosne, nie? Tak, wiem. Nie mogłem się powstrzymać. Chciałem
wyrzucić ją z mojej głowy. Z Ryanem mieliśmy umowę: Nigdy nie wspominać o Angel
przy sobie. Więc zdziwiłem się, kiedy zaproponował mi, abym poszedł z nim na
przyjęcie do jej domu, po tym jak ją zostawiłem. Byłem niezdecydowany, ale moje
pragnienie, aby ją zobaczyć wygrało.
Byłem zdenerwowany
jak nigdy dotąd. A co jeśli ona ma chłopaka? A co jeśli jest szczęśliwa beze
mnie? Co wydarzyło się u niej przez ten rok? Czy nadal mnie kocha? Miałem tak
wiele pytań, ale zero odpowiedzi. Podczas, gdy jechałem z Ryanem do jej domu
czułem "motyki" w brzuchu. Moje ręce były mokre od potu, a z ust nie
mogłem wydobyć ani jednego słowa. Gdy wszedłem do ogrodu jej poprzedniego domu,
gdzie teraz mieszkała, moje nogi się ugięły. Ukryłem twarz pod czapką, gdy
szedłem za Ryanem i wtedy ją zobaczyłem.
Nie mogłem
uwierzyć, że zwykły człowiek może być taki piękny. Ciemne długie loki spadały
na jej ramiona. Żółta sukienka cudownie opinała się na jej ciele, a srebrne
buty idealnie pokazywały jej chude nogi. Wtedy moje oczy spoczęły na jej prawej
ręce. Na jednym z palców widniał pierścionek, który wyglądał jak zaręczynowy.
Moje serce przestało bić na chwilę. Opuściłem głowę, unikając jej wzroku, gdy
usłyszałem jak wypowiada moje imię.
- Justin?- czułem
bicie jej serce, choć stałem kilka metrów od niej.
Chciałem podnieść
głowę, ale nie mogłem. Zamiast tego odwróciłem się i wybiegłem w kierunku
ogrodu.
Angel's PoV
Mimo, że nie
widziałam jego twarzy wiedziałam, że to on. Mój Justin. W moim brzuchu pojawiło
się stado motyli, gdy stał blisko mnie, a moje serce zaczęło szybciej bić i nie
miałam wątpliwości dlaczego. Co mnie zaskoczyło to jego ucieczka.
Stałam jak
zamurowana patrząc jak dużymi krokami wychodzi z domu. Wszystko działo się jak
w zwolnionym tempie i zanim zdążyłam się zorientować, moje nogi zaczęły
poruszać się w kierunku, w którym poszedł. Jego ręka dotknęłam klamki drzwi
prowadzących na zewnątrz, a ja w tym samym momencie złapałam jego dłoń. Potem
zamarł w miejscu. Oboje milczeliśmy, gdy moje palce splatały się z jego. Nasze
dłonie perfekcyjnie połączyły się w jedność.
Dopiero po chwili
odwrócił się do mnie. Twarz nadal miał ukrytą pod czapką, nie pokazując, że to
był on. Wreszcie podniósł głowę, a nasze oczy i usta pokazały najpiękniejsze
uśmiechy na jakie było nas stać.
- Angel ja...-
zaczął mówić, próbując znaleźć odpowiednie słowa.
- Justin, co u
Ciebie?- przerwałam mu, próbując rozluźnić tą atmosferę.
- U mnie ....
dobrze. Tak myślę.- powiedział cicho, patrząc na mnie,
- Ryan Cię tutaj
zaprosił?- uśmiechnęłam się.
- Przepraszam.
Powinienem powiedzieć, że przyjadę.- słowa dosłownie wyleciały z jego ust.
- Nie musisz
przepraszać. Właściwie cieszę się, że tu jesteś.- tajemniczy uśmiech pojawił
się na mojej twarzy.
- Naprawdę?
Dlaczego?- przechylił głowę, a ja zobaczyłam w jego oczach zmieszanie.
- Chcę, żebyś kogoś
poznał.- szepnęłam.
- Kogo?- widziałam,
że był przerażony.
- W moim życiu
pojawiła się najbardziej wyjątkowa osoba i chcę abyś ją poznał. - delikatnie
wyciągnęłam rękę, aby zaprowadzić go do naszej córeczki, ale Justin nie ruszył
się z miejsca.
- Angel,
przepraszam, ale nie chcę poznawać twojego nowego chłopaka lub narzeczonego. -
Justin wyrwał rękę z mojej i wyszedł przez ogród.
Podczas, gdy on
szedł do samochodu ja rozmyślałam nad dwoma opcjami: Wyrzucić go ponownie z
mojego życia, albo pójść za nim. Natychmiast przypomniałam sobie jak mnie
zostawił i jak trudno mi było bez niego. Całe dnie cierpienia i płaczu.
Stwierdziłam też jak życie mojej córki, może być trudne bez jej ojca. Więc
pobiegłam za nim. Tym razem nie mogłam dać mu uciec bez wyjaśnienia.
- Justinie Drew
Bieberze, natychmiast się zatrzymaj!- krzyknęłam.
Justin
automatycznie się zatrzymał i odwrócił w moją stronę. Jego oczy były szeroko
otwarte.
- Kto Ci
powiedział, że chcę abyś poznał mojego narzeczonego? Skąd masz takie
informacje?- pchnęłam go tak, że jego plecy dotknęły drzwi samochodu.
- Angel, co ty
robisz?- próbował mnie odepchnąć, ale w tym momencie miałam dużo siły i
przytrzymałam jego ręce na szybie samochodu. Podczas, gdy ciałem napierałam na
niego. Nie mógł uciec.
- Kiedy po raz
pierwszy dowiedziałeś się, że jestem w ciąży, uciekłeś bez wyjaśnienia. Byłeś
idiotą, który uciekł, a ja Ciebie nie zatrzymałam. Tym razem nie odejdziesz
zanim nie powiem Ci prawdy. Ja nie mam narzeczonego ani chłopaka. Nie rozumiesz
tego, Justin? - powiedziałam przez zaciśnięte zęby.
- A co ja
powinienem zrozumieć?- jego oczy patrzyły w moje i mogłam zobaczyć w nich ten
znajomy błysk.
- Że tylko Ciebie
Kocham.- powiedziałam i wpiłam się w jego usta.
Na początku Justin
próbował mnie odepchnąć, ale już po chwili odwzajemnił pocałunek. To był
pocałunek pełen czułości. Puściłam jego ręce, które od razu powędrowały do
mojej twarzy. Ujął ją i pocałował mnie namiętnie. położyłam ręce na jego
torsie, gdy nasze języki współgrały. Kilka chwil później oderwałam się od
niego, próbując złapać oddech.
- Starałem się
zapomnieć o tobie, ale nie mogłem. Naprawdę próbowałem.- powiedział z rękami na
mojej twarzy.
- Justin, jest coś
silniejszego od nas, co połączy nas na zawsze.- uśmiechnęłam się delikatnie
opierając się o niego.
- Co takiego? -
przechylił głowę, próbując zrozumieć moje słowa.
- Nasza córka.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ponieważ to ostatni rozdział przed świętami, to chciałam życzyć wszystkim:
Zdrowych, Wesołych Świąt. Abyście spędzili je w gronie najbliższych Wam osób. :)
Dziękuję za ponad 90tys. wejść na bloga.
Pytania----> Ask
Buziaki Kasia <3
agfjvdtjfd końcówka *_*
OdpowiedzUsuńSłodki chociaż krótko rozdział ♥
OdpowiedzUsuńdziękuję i wzajemnie kochanie:)
ojej *.* Szkoda że ten rozdział taki trochę krótszy. Dziękuje kochana za życzenia dla ciebie też , życzę ci abyś spotkała Justina i zdrowia nie wiem co jeszcze co tylko sobie marzysz :) @agatorek29
OdpowiedzUsuńKocham , kocham , kocham !!!!!!!!! Rozdzial bardzo dobrze przetlumaczony i jak zawsze genialny !! @BieberOliviaa
OdpowiedzUsuńJEJKUUUUUU NAJLEPSZE !! <3
OdpowiedzUsuńEhh szkoda, że taki krótki :( Ale mimo wszystko strasznie mi się podoba! Mam nadzieję, że po świętach dodasz jeszcze kolejny, i kolejny. Cholera! Chcę tego więcej <3 Kocham po prostu to opowiadanie.
OdpowiedzUsuńco? jak to? dlaczego taki krótki? :(
OdpowiedzUsuń- dziękuję, że wgl jest to tak szybko tłumaczone -
oraz Tobie także Wesołych Świąt skarbie <3
@oliifka
Idealnie... *.* Ja rowniez zycze Ci wesolych swiat i szczesliwego nowego roku
OdpowiedzUsuńOMG umarłam
OdpowiedzUsuńZnowu w takim momencie :(
OdpowiedzUsuńWesołych świąt
No prosze w takim momencie i to przed swietami ,zlituj sie i dodaj jeszcze jeden *__* !
OdpowiedzUsuńAwww <3 Angel wkońcu nie pozwoliła mu odejść! Jeej chciałabym poprosić Cię o następny, ale tego nie zrobie :< wkońcu ŚWIĘTA i nie możesz tylko nam bloga tułmaczyć ;** Bardzo dziękuje, że tak szybko przetułmaczyłaś! Szkoda, że taki krótki... Tobie też WESOŁYCH ŚWIĄT <3 UŚMIECHU NA TWARZY, UDANEGO SYLWESTRA I... ŻYCZĘ CI ŻEBYŚ POZNAŁA JUSTINA!!! Kocham Cię <3
OdpowiedzUsuńJeeej nie moge sie doczekać kolejnego
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt xx
Jejku, każdy rozdział ciągle mnie zaskakuje i nie wiem, co mam w ogóle napisać. Po raz kolejny mam nadzieję, że się pogodzą i będą razem. :) @CareOfJustin
OdpowiedzUsuńcudowny no po prostu cudowny♥
OdpowiedzUsuńAwwwww
OdpowiedzUsuńOMB cudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńAwww, Awwww *______________*
OdpowiedzUsuńAwww......jaka końcówka!!! Rozdział bombowy ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać reakcji Justina.
Czekam na nn <3
A i Wesołych Świąt :)
djfsdhgjf to takie cudowne <33333
OdpowiedzUsuńRównież życzę Wesołych Świąt ! ;*
awwwww... Jakie hdvdgyfvgfdvfdygf... I nawzajem wszystkiego naj!
OdpowiedzUsuń*.*
OdpowiedzUsuńdfkhsabfa niesamowity ♥
OdpowiedzUsuńugh !!!! Nie nawidze tego momentu kiedy sie konczy ;/ BOZE naprawde ostatni przed swietami ;( ja chyba nie wyrobie xd ale dziekujemy ze wgl dodalas ;******** kckckckkckckckkckc
OdpowiedzUsuńświetny, mój ulubiony rozdział, szkoda, że w takim momencie się skończył. Dobrze, że Angel powiedziała mu o dziecku, ciekawe jak na to zareaguje :)
OdpowiedzUsuńCudowny !!! Czekam nn ;*
OdpowiedzUsuńXoxo @JustynaJanik3
Ps. Wesołych !!!
nie wierze ze to opowiadanie się zaniedługo skończy, ale teraz to już robi się nudne bo są ze sobą a jednak nie i tak już kolejny raz
OdpowiedzUsuńbsudgwbusgbwueuu *_*
OdpowiedzUsuńKocham <3
OdpowiedzUsuńCudowny
OdpowiedzUsuńDziekuje ze tlumaczycie :)
Boszz ja chce następny... to jest zajebiste.. nie mogę doczekać się nn <3
OdpowiedzUsuń*___* jejku , przepiękne .<3 Wesołych świąt :) :*
OdpowiedzUsuńMatkoooo. Może w końcu będą razem ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny z niecierpliwością. Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku ;)
Cudo !
OdpowiedzUsuńWesolych swiat <3
Tak bardzo podobalo mi sie to opowiadanie... niestety czas przeszly. Bez sensu justin od niej odszedl niby tak ja kocha.. zly dobor slow. Nie wiem ale czuje ze w dwoch ostatnich rkzdzialach popelnilas mase bledow w tlumaczeniu. Wybacz,ze to pisze ale mysle ze subiektywna krytyka nikomu nie zaszkodzi. Mam nadzieje,ze kolejne rozdzialy beda takie jak poprzednie chociaz i tak nie masz na to wpywu.. jednakze mam nadzieje,ze poprawisz sie w tlumaczeniu bo ciezko czyta sie tak zle skonstruowane wypowiedzi i zniecheca to do czytania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuje ;* wesołych ♡
OdpowiedzUsuńCudowny *.*
OdpowiedzUsuńno po prostu genialny;) nic dodać nic ująć. czekam na reakcję Justina. do następnego <33
OdpowiedzUsuń