26 gru 2013

Rozdział 25

Angel's PoV
           
            - Córkę?- Justin przechylił głowę.
            - Tak, mamy córkę.- powiedziałam cicho.
            - Angel, nasza córka zmarła rok temu.- pokręcił głową.
            - Justin, możemy gdzieś pójść i porozmawiać?- zrobiłam krok w tył.
            Justin wziął mnie za rękę i zaczął prowadzić do znanego nam parku w Stratford. Byliśmy tam z dala od ludzi, usiedliśmy na ławce. Niebo było jasno niebieskie, a wokół nas było słychać ćwierkanie ptaków. Słońce nad nami świeciło, a na trawie można było dostrzec krople rosy spływające na ziemie. Ten dzień był idealny, a wszystko wokół nas było takie romantyczne. Jednak byłam zdenerwowana. To nie było łatwe powiedzieć, że nasza córka rzeczywiście umarła, ale miała siostrę bliźniaczkę. Zrobiło mi się niedobrze, ale wiedziałam, że muszę to powiedzieć. Dla Dali i dla nas.
            - Czy mogłabyś mi wreszcie wszystko wyjaśnić?- jego zimny ton głosu przerwał tą romantyczną atmosferę.
            - Oczywiście. Przepraszam.- odchrząknęłam i odwróciłam głowę w jego stronę.- Jak pamiętasz rok temu spadłam ze schodów i zaczęłam krwawić. To nie byłby problem, gdybym nie była w ciąży. Kiedy przyjechaliśmy do szpitala okazało się, że nasza córka nie żyje. Wtedy mnie zostawiłeś. Po tym przyszedł lekarz. Była załamana, bo złamałeś moje serce. Mój cały świat zawalił się, kiedy tylko wyszedłeś przez tamte drzwi. Jednak lekarzowi udało się dać mi nadzieje na życie i powiedział, że byłam w ciąży z bliźniaczkami. Jedno z nich niestety nie przeżyło, Drew. Uwierzyłam, że to właśnie ona była moim aniołem stróżem i kilka miesięcy później dała mi prezent w postaci jej siostry bliźniczki, Dali.- mówiłam powoli, dając mu czas aby wszystko przetworzył.
            - Więc, urodziłaś moje dziecko i nic mi o tym nie powiedziałaś?- wstał i zaczął nerwowo chodzić. Widziałam, że z każdym krokiem jego gniew jest silniejszy.
            - Justin, nie zapominaj, że mnie wtedy zostawiłeś.- starałam się go uspokoić.
            - Tak odszedłem, ale to nie znaczy, że nie chciałem zobaczyć naszego dziecka. Angel, ja nie chciałem się z tobą widzieć, wiesz dlaczego? Bo jesteś samolubną suką.- warknął.
            - Zostawiłeś mnie samą po tym jak dowiedziałeś się, że poroniłam. Jesteś jedynym, który nie dbał o mnie, ani o moje uczucia. Dlaczego miałabym martwić się o Ciebie?- teraz to ja krzyknęłam.
            - Tu nie chodzi, ani o Ciebie, ani o mnie! Mówimy o dziecko, które dorasta bez ojca, przez twój egoizm!- pchnął mnie tak, że moje plecy uderzyły o tył ławki i pochylił się nade mną. W jego oczach było widać ogień. Ogień przez, który poczułam strach.
            - Dalia ma wszystko w życiu, czego potrzebuję!- próbowałam go odepchnąć, ale był zbyt silny.
            - Ona nie ma ojca ! Dziecko bez ojca, nie będzie nigdy normalne. Spójrz na siebie.- Z tymi słowy uderzył mnie w policzek. Na jego twarzy natychmiast zobaczyłam wyrzuty sumienia, ale było już za późno. Odepchnęłam go i oddałam mu.
            - Przeklinam ten dzień, kiedy Cię poznałam, Justin! Przeklinam tamten dzień! - Krzyknęłam i ruszyłam szybkim krokiem w kierunku mojego domu. Zanim mogłam wyjść z parku jego silne ręce chwycił mnie w pasie i pociągnął w jego ramiona. Zaczęłam walczyć z nim, aż w końcu oboje upadliśmy na trawę. Moje plecy dotknął mokrej ziemi, podczas gdy ciało Justin leżało na mnie. Nasze głowy były od siebie zaledwie kilka milimetrów, a wzrok mieliśmy utkwiony na sobie. Następnie jego usta połączyły się z moimi. Jego język natychmiast trafił do wnętrza moich ust i zaczął walczyć z moim o dominację. Ręce Justina silnie przyciskały moją talię do ziemi, podczas naszego namiętnego pocałunku. Oboje z trudem łapaliśmy powietrze, nie mogąc oddzielić naszych ust od siebie. Nasz związek był zbyt silny. Wreszcie, po tym, co wydawało się wiecznością Justin odsunął głowę. Jego oczy były wpatrzone ponownie do moje, podczas gdy trzymał mnie mocno, jakby bał się, że ucieknę. To było szalone. W tym momencie byłam gotowy oddać mu cały świat .
            - Nie powinienem tego mówić. Wybacz mi.- Powiedział cicho, a ja wiedziałam, że on naprawdę żałował swoich słów.
            -  Jesteś idiotą, któremu zawsze wybaczam.- Uśmiechnąłem się lekko .
            -  Angel, Kocham Cię. Kocham cię najbardziej na świecie i chcę poznać naszą córkę. Chce stworzyć z tobą rodzinę. Jeśli chcesz, jestem gotowy zrezygnować z kariery i ze wszystkiego, ale chcę mieć ciebie i moją córkę na zawsze.- przez jego słowa zaczęłam się rozpływać.

            - Chodźmy do domu, Justin. Nadszedł czas, abyś spotkał się z naszą córką Dalią.- Uniosłam się na łokciach.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pytania---->  Ask
Informowani----> Info
Twitter----> @justadream97

Zbliżamy się już do ostatniego rozdziału, który pojawi się na pewno jeszcze przed sylwestrem. 
Mam nadzieję, że spodobał Wam się ten rozdział, choć jest bardzo krótki. 
Dziękuję za komentarze i do następnego-ostatniego!

Buziaki Kasia <3

37 komentarzy:

  1. O matko świąta. Oni są tacy niezdecydowani ale zajebiści. jhndhbxiioaxn Kocham to opowiadanie, będzie dryga część? Jestem pierwsza Lol @Sweet_lieber

    OdpowiedzUsuń
  2. Cuuudo . *___* czekam na nn ;* @BieberOliviaa

    OdpowiedzUsuń
  3. Wreszcie się pogodzili <3 Justin nie mogę uwierzyć że ją uderzyłeś .. ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. MATKO BEGYSGFGSYGVSFGSFGS NARESZCIE JUSTIN!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie moge uwierzyć że to już przedostatni rozdział ;c

    OdpowiedzUsuń
  6. nie mów że zbliżamy się do.końca, nieeeee :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Boże to jest piękne! Dziękuje za to, że tułmaczysz... szkoda tylko, że rozdział taki krótki :c Jest szansa, że dodasz jutro nowy rozdział?? <3 KOCHAM CIĘ i czekam na NN! ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. Aww! W końcu! Tylko na to czekałam! <3


    ( www.collision-fanfiction.blogspot.com )

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny rozdział. Nie chcę, aby to wszystko się już skończyło, uwielbiam to ff.

    OdpowiedzUsuń
  10. Boski !!! :*** Szkoda że to już za nie długo będzie koniec :c

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, że taki krótki, ale nareszcie wszystko się wyjaśniło! Jejkuu, czekałam tyle czasu, żeby się wreszcie pogodzili. :) @CareOfJustin

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie moge się doczekać następnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  13. awwwwwwww.... Wreszcie! <33333 bhdvfjdgvdvsgdh Kocham!

    OdpowiedzUsuń
  14. Awww...kocham to! Czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  15. cudowny rozdział! ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Oooo świetnie. Tylko tak dziwne że mu to od tak wybaczyła no ale to MIŁOŚĆ ;D
    Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. też myślę że przemoc w stosunku do Angel to słabe rozwiązanie ale oni już wszystko przeszli :*:* kochana jesteś że tak szybko dodałaś nowy rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  18. nie chce końca tej cudownej historii...

    OdpowiedzUsuń
  19. cudowny♥ much love♥ wielka szkoda, że zbliża się koniec ;c

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudo, cudo i no ten.. CUDO i tyle *-*
    Skoro nn to juz ostatni rozdział to jest może część 2?
    Pisz do @Ohh_My_Bieberrr :))

    OdpowiedzUsuń
  21. Wow nie mogę uwierzyć, że Justin ją uderzył :( szkoda, że jeszcze tylko ostatni rozdział :( rozdział jak zawsze cudowny !!! Czekam nn ;*
    Xoxo @JustynaJanik3

    OdpowiedzUsuń
  22. on ją uderzył halooooo

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny :) czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  24. Awwww jak słodko rozdział cudny <3 kocham to tłumaczenie i podziwiam ciebie/was za to że zaczełaś/yście je tłumaczycz czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  25. Koncowe slowa Justina 😭😭😭😭
    Dziekuje ze tlumaczycie :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeju <3 to jest takie..takie..po ptostu hshdgdhcdmkkjjaan kocham to <3 kiedy nn?!?!

    OdpowiedzUsuń
  27. cudo ! <3 czekam na nn <3 @YoBelieberPL

    OdpowiedzUsuń
  28. Jeeeeeeeeej !!! Bosko , bosko i jeszcze raz kurwa booooooooosko !!!!!! Xoxoxooxoxox

    OdpowiedzUsuń
  29. O matko! co za emocje ...;o
    Kochamy Cię ;*
    @ayejdbx

    OdpowiedzUsuń