Angel's PoV
- Córkę?- Justin przechylił
głowę.
- Tak, mamy
córkę.- powiedziałam cicho.
- Angel,
nasza córka zmarła rok temu.- pokręcił głową.
- Justin,
możemy gdzieś pójść i porozmawiać?- zrobiłam krok w tył.
Justin
wziął mnie za rękę i zaczął prowadzić do znanego nam parku w Stratford. Byliśmy
tam z dala od ludzi, usiedliśmy na ławce. Niebo było jasno niebieskie, a wokół
nas było słychać ćwierkanie ptaków. Słońce nad nami świeciło, a na trawie można
było dostrzec krople rosy spływające na ziemie. Ten dzień był idealny, a
wszystko wokół nas było takie romantyczne. Jednak byłam zdenerwowana. To nie
było łatwe powiedzieć, że nasza córka rzeczywiście umarła, ale miała siostrę
bliźniaczkę. Zrobiło mi się niedobrze, ale wiedziałam, że muszę to powiedzieć. Dla
Dali i dla nas.
- Czy
mogłabyś mi wreszcie wszystko wyjaśnić?- jego zimny ton głosu przerwał tą
romantyczną atmosferę.
-
Oczywiście. Przepraszam.- odchrząknęłam i odwróciłam głowę w jego stronę.- Jak
pamiętasz rok temu spadłam ze schodów i zaczęłam krwawić. To nie byłby problem,
gdybym nie była w ciąży. Kiedy przyjechaliśmy do szpitala okazało się, że nasza
córka nie żyje. Wtedy mnie zostawiłeś. Po tym przyszedł lekarz. Była załamana,
bo złamałeś moje serce. Mój cały świat zawalił się, kiedy tylko wyszedłeś przez
tamte drzwi. Jednak lekarzowi udało się dać mi nadzieje na życie i powiedział,
że byłam w ciąży z bliźniaczkami. Jedno z nich niestety nie przeżyło, Drew.
Uwierzyłam, że to właśnie ona była moim aniołem stróżem i kilka miesięcy
później dała mi prezent w postaci jej siostry bliźniczki, Dali.- mówiłam
powoli, dając mu czas aby wszystko przetworzył.
- Więc,
urodziłaś moje dziecko i nic mi o tym nie powiedziałaś?- wstał i zaczął nerwowo
chodzić. Widziałam, że z każdym krokiem jego gniew jest silniejszy.
- Justin,
nie zapominaj, że mnie wtedy zostawiłeś.- starałam się go uspokoić.
- Tak
odszedłem, ale to nie znaczy, że nie chciałem zobaczyć naszego dziecka. Angel,
ja nie chciałem się z tobą widzieć, wiesz dlaczego? Bo jesteś samolubną suką.-
warknął.
- Zostawiłeś
mnie samą po tym jak dowiedziałeś się, że poroniłam. Jesteś jedynym, który nie
dbał o mnie, ani o moje uczucia. Dlaczego miałabym martwić się o Ciebie?- teraz
to ja krzyknęłam.
- Tu nie
chodzi, ani o Ciebie, ani o mnie! Mówimy o dziecko, które dorasta bez ojca,
przez twój egoizm!- pchnął mnie tak, że moje plecy uderzyły o tył ławki i
pochylił się nade mną. W jego oczach było widać ogień. Ogień przez, który
poczułam strach.
- Dalia ma
wszystko w życiu, czego potrzebuję!- próbowałam go odepchnąć, ale był zbyt
silny.
- Ona nie
ma ojca ! Dziecko bez ojca, nie będzie nigdy normalne. Spójrz na siebie.- Z
tymi słowy uderzył mnie w policzek. Na jego twarzy natychmiast zobaczyłam
wyrzuty sumienia, ale było już za późno. Odepchnęłam go i oddałam mu.
- Przeklinam
ten dzień, kiedy Cię poznałam, Justin! Przeklinam tamten dzień! - Krzyknęłam i
ruszyłam szybkim krokiem w kierunku mojego domu. Zanim mogłam wyjść z parku
jego silne ręce chwycił mnie w pasie i pociągnął w jego ramiona. Zaczęłam
walczyć z nim, aż w końcu oboje upadliśmy na trawę. Moje plecy dotknął mokrej
ziemi, podczas gdy ciało Justin leżało na mnie. Nasze głowy były od siebie zaledwie
kilka milimetrów, a wzrok mieliśmy utkwiony na sobie. Następnie jego usta
połączyły się z moimi. Jego język natychmiast trafił do wnętrza moich ust i
zaczął walczyć z moim o dominację. Ręce Justina silnie przyciskały moją talię
do ziemi, podczas naszego namiętnego pocałunku. Oboje z trudem łapaliśmy
powietrze, nie mogąc oddzielić naszych ust od siebie. Nasz związek był zbyt
silny. Wreszcie, po tym, co wydawało się wiecznością Justin odsunął głowę. Jego
oczy były wpatrzone ponownie do moje, podczas gdy trzymał mnie mocno, jakby bał
się, że ucieknę. To było szalone. W tym momencie byłam gotowy oddać mu cały
świat .
- Nie powinienem
tego mówić. Wybacz mi.- Powiedział cicho, a ja wiedziałam, że on naprawdę
żałował swoich słów.
- Jesteś idiotą, któremu zawsze wybaczam.-
Uśmiechnąłem się lekko .
- Angel, Kocham Cię. Kocham cię najbardziej na
świecie i chcę poznać naszą córkę. Chce stworzyć z tobą rodzinę. Jeśli chcesz,
jestem gotowy zrezygnować z kariery i ze wszystkiego, ale chcę mieć ciebie i
moją córkę na zawsze.- przez jego słowa zaczęłam się rozpływać.
- Chodźmy
do domu, Justin. Nadszedł czas, abyś spotkał się z naszą córką Dalią.- Uniosłam
się na łokciach.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pytania----> Ask
Zbliżamy się już do ostatniego rozdziału, który pojawi się na pewno jeszcze przed sylwestrem.
Mam nadzieję, że spodobał Wam się ten rozdział, choć jest bardzo krótki.
Dziękuję za komentarze i do następnego-ostatniego!
Buziaki Kasia <3
O matko świąta. Oni są tacy niezdecydowani ale zajebiści. jhndhbxiioaxn Kocham to opowiadanie, będzie dryga część? Jestem pierwsza Lol @Sweet_lieber
OdpowiedzUsuńCuuudo . *___* czekam na nn ;* @BieberOliviaa
OdpowiedzUsuńWreszcie się pogodzili <3 Justin nie mogę uwierzyć że ją uderzyłeś .. ;/
OdpowiedzUsuńMATKO BEGYSGFGSYGVSFGSFGS NARESZCIE JUSTIN!!
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńNie moge uwierzyć że to już przedostatni rozdział ;c
OdpowiedzUsuńnie mów że zbliżamy się do.końca, nieeeee :(
OdpowiedzUsuńBoże to jest piękne! Dziękuje za to, że tułmaczysz... szkoda tylko, że rozdział taki krótki :c Jest szansa, że dodasz jutro nowy rozdział?? <3 KOCHAM CIĘ i czekam na NN! ;**
OdpowiedzUsuńAww! W końcu! Tylko na to czekałam! <3
OdpowiedzUsuń( www.collision-fanfiction.blogspot.com )
świetny rozdział. Nie chcę, aby to wszystko się już skończyło, uwielbiam to ff.
OdpowiedzUsuńBoski !!! :*** Szkoda że to już za nie długo będzie koniec :c
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki krótki, ale nareszcie wszystko się wyjaśniło! Jejkuu, czekałam tyle czasu, żeby się wreszcie pogodzili. :) @CareOfJustin
OdpowiedzUsuńCudowny <33
OdpowiedzUsuńKocham to
OdpowiedzUsuńNie moge się doczekać następnego rozdziału
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńawwwwwwww.... Wreszcie! <33333 bhdvfjdgvdvsgdh Kocham!
OdpowiedzUsuńAwww...kocham to! Czekam nn <3
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział! ♥
OdpowiedzUsuńOooo świetnie. Tylko tak dziwne że mu to od tak wybaczyła no ale to MIŁOŚĆ ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;)
też myślę że przemoc w stosunku do Angel to słabe rozwiązanie ale oni już wszystko przeszli :*:* kochana jesteś że tak szybko dodałaś nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńnie chce końca tej cudownej historii...
OdpowiedzUsuńAww <3
OdpowiedzUsuńcudowny♥ much love♥ wielka szkoda, że zbliża się koniec ;c
OdpowiedzUsuńawww <33
OdpowiedzUsuńAwwwwww :)
OdpowiedzUsuńCudo, cudo i no ten.. CUDO i tyle *-*
OdpowiedzUsuńSkoro nn to juz ostatni rozdział to jest może część 2?
Pisz do @Ohh_My_Bieberrr :))
Wow nie mogę uwierzyć, że Justin ją uderzył :( szkoda, że jeszcze tylko ostatni rozdział :( rozdział jak zawsze cudowny !!! Czekam nn ;*
OdpowiedzUsuńXoxo @JustynaJanik3
on ją uderzył halooooo
OdpowiedzUsuńŚwietny :) czekam nn
OdpowiedzUsuńAwwww jak słodko rozdział cudny <3 kocham to tłumaczenie i podziwiam ciebie/was za to że zaczełaś/yście je tłumaczycz czekam na nn
OdpowiedzUsuńKoncowe slowa Justina 😭😭😭😭
OdpowiedzUsuńDziekuje ze tlumaczycie :*
Jeju <3 to jest takie..takie..po ptostu hshdgdhcdmkkjjaan kocham to <3 kiedy nn?!?!
OdpowiedzUsuńcudo ! <3 czekam na nn <3 @YoBelieberPL
OdpowiedzUsuńJeeeeeeeeej !!! Bosko , bosko i jeszcze raz kurwa booooooooosko !!!!!! Xoxoxooxoxox
OdpowiedzUsuńO matko! co za emocje ...;o
OdpowiedzUsuńKochamy Cię ;*
@ayejdbx
Ryczę V.V
OdpowiedzUsuń